Czyli pozostajemy w konwencji mega-zdrowej :) Trudno w to uwierzyć, ale to ciasto nie ma w sobie ani grama dodanego tłuszczu ani cukru (są tylko cukry/tłuszcze naturalnie występujące w owocach i kaszce). Ciasto jest niesamowicie wilgotne i bardzo długo pozostaje świeże. Upieczone w niedzielę starczy na śniadanie na cały tydzień, nie tracąc nic na smaku. To ostatnio moja ulubiona poranna przekąska na zabiegane dni - szybka, sycąca, oczywiście pyszna, a na dodatek to typowy brain food (i w ramach bonusu pobudza bowel movement :))
Przepis pochodzi z tej strony.
Składniki (na keksówkę dł. 26 cm):
- 250 g suszonych daktyli bez pestek
- 2 banany
- 100 g orzechów włoskich lub pecan
- łącznie 400 g różnych rodzajów rodzynek
- 2/3 szklanki grysiku
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 białka, ubite (ale nie na bardzo sztywno)
- opcjonalnie: kilka łyżek rumu lub brandy
- 2 banany
- 100 g orzechów włoskich lub pecan
- łącznie 400 g różnych rodzajów rodzynek
- 2/3 szklanki grysiku
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 białka, ubite (ale nie na bardzo sztywno)
- opcjonalnie: kilka łyżek rumu lub brandy
Wykonanie:
Zagotować daktyle z 200 ml wody, gotować przez 5 minut, następnie odcedzić zachowując 100 ml płynu i przełożyć daktyle do blendera. Zmiksować z bananami i pozostawioną wodą.
W misce wymieszać resztę składników za wyjątkiem białek, dodać piure z daktyli, mieszać do połączenia się. Delikatnie wmieszać ubite białka.
Przełożyć do wyłożonej papierem keksówki. Piec ok. godziny w temperaturze 180 st. C (bez termoobiegu, środkowa półka; na ostatnie 10 min. przykryłam ciasto folią aluminiową), do suchego patyczka. Wystudzić przed pokrojeniem.
W misce wymieszać resztę składników za wyjątkiem białek, dodać piure z daktyli, mieszać do połączenia się. Delikatnie wmieszać ubite białka.
Przełożyć do wyłożonej papierem keksówki. Piec ok. godziny w temperaturze 180 st. C (bez termoobiegu, środkowa półka; na ostatnie 10 min. przykryłam ciasto folią aluminiową), do suchego patyczka. Wystudzić przed pokrojeniem.
wnętrze oszałamiające. i kuszące połączenie daktylowo bananowe. mmm...
OdpowiedzUsuńjestem przekonana, że smakuje zachwycająco!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula
Super, uwielbiam takie zdrowe ciasta a jeszcze bardziej uwielbiam daktyle. Pozwolę sobie zapisać przepis.
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczny ten Twój chlebek:) mniam
OdpowiedzUsuńDzięki, dziewczyny!
OdpowiedzUsuńO kurczę ono wygląda bosko! Świetnie musi smakowac to ciacho no i nie ma tłuszczu:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)